Zobaczymy jak prezes Jarosław Kaczyński podejdzie do komisji ds. Pegasusa, czy będzie stosował metodę na Sobonia, czy też podejdzie poważnie do największej afery po 1989 r.
Niewątpliwe będę pytał o całe podłoże polityczne związane z procederem zakupu i wykorzystania tego nielegalnego oprogramowania. Myślę, że nie jestem odosobniony i wielu uczestników oraz obserwatorów życia publicznego w Polsce wie, że od lat głównym decydentem w naszym kraju był prezes PiS.
Chciałbym się dowiedzieć, gdzie był ośrodek decyzyjny: w KPRM, przy ulicy Nowogrodzkiej, czy na warszawskim Żoliborzu?
Uważam, że pan Jarosław Kaczyński nie raz będzie zeznawał przed komisją śledczą, ponieważ z biegiem dni i tygodni oraz nowi świadkowie, to oni będą rzucali cień na prezesa PiS i jego najbliższych współpracowników.
Nawet brak podpisu pana Kaczyńskiego pod decyzjami, nie uniemożliwia pokazanie, że to jego decyzje stały za podsłuchiwaniem polityków, sędziów i prokuratorów - mogą to pokazać zeznania świadków.
Tomasz Trela, poseł i członek komisji śledczej ds. Pegasusa
TVP Info