Mamy rok 2023/2024 i będziemy w Polsce rozmawiać o związkach partnerskich, które miały zostać uchwalone 10 lat temu, więc tematem na dziś powinna być równość małżeńska. Na pewno część osób myśli tak jak ja.
Pamiętajmy, że nasz projekt musi zyskać poparcie prezydenta. Bardzo zależałoby mi, że by Andrzej Duda podpisał ustawę o związkach partnerskich, tak jak podpisał ustawę o in vitro. Z zastrzeżeniami, ale z rozmysłem, że to projekt odpowiadający na realne potrzeby społeczne. Ale konsultacje z Kancelarią Prezydenta to koniec tego tasiemca legislacyjnego.
Wydaje się, że warto zrobić mały krok, który jest ważny dla wielu osób w Polsce, nie tylko ze społeczności LGBT+. Chcemy przejrzeć projekty składane w poprzedniej kadencji przez Lewicę i Nowoczesną. Wybrać te sensowne, do których możemy się odwołać. Potem usiądziemy do rozmów ze stroną społeczną. Chcemy poznać ich oczekiwania, ale też dowiedzieć się, z czego dziś możemy zrezygnować, żeby osiągnąć konsensus. Wydaje mi się, że mamy spore pole manewru, ale oczywiście najbardziej liberalne projekty nie uzyskają poparcia w tym rozkładzie sił.
Ostatni wyrok Trybunału w Strasburgu mówi jasno, że brak jakiegokolwiek uregulowania związków par jednopłciowych w Polsce to łamanie praw człowieka. Udawanie dziś, że tego nie ma, byłoby nie na miejscu. Jeżeli mamy być nową jakością, jeżeli szliśmy do wyborów z hasłami praw kobiet i równości – a to kobiety i ludzie młodzi nam wywalczyli zwycięstwo - to musimy wywiązać się z naszych obietnic. O tym wszystkim w kampanii mówiła nie tylko Lewica, ale mniej progresywni, centrowi politycy. Mówiliśmy też o praworządności, Konstytucji. No to zachęcam wszystkich, żeby przeczytali, co w zasadzie nasza Konstytucja mówi w obszarze równouprawnienia, ale też praw rodzin.
Od pierwszego dnia, od zaprzysiężenia chodziłam do Donalda Tuska, żeby wywalczyć zielone światło na procedowanie projektu ustawy o związkach partnerskich. Jest też zgoda premiera, żeby nie zamykać sobie bramki. Jeżeli projekt rządowy nie uzyska poparcia, jeśli nie uda mi się przekonać do niego posłów PSL-u, położymy na stół projekt poselski. Ale zależałoby mi, żeby to był jednak projekt rządowy. To byłoby symboliczne, że uchwaliliśmy finansowanie in vitro, potem związki partnerskie i możemy iść dalej. Oczywiście, żeby była jasność, gdyby to zależało tylko ode mnie, wolałabym mówić o pełnej równości małżeńskiej.
Katarzyna Kotula, ministra ds. równości
OKO.press, 29 grudnia 2023 r.